Prawdziwy barszcz wigilijny powinien powstać na zakwasie buraczanym. Zapewni on wspaniały i głęboki smak oraz kolor zupy.
Poniżej dowiecie się jak przygotować domowy zakwas oraz jakich zasad trzeba przestrzegać, by wszystko się udało :) Zakwas to naprawdę prosta sprawa! A dzięki niemu, możecie później przyrządzić najlepszy wigilijny barszcz z tego przepisu.
Sam zakwas buraczany nadaje się nie tylko do przygotowania barszczu, ale jest też niezwykle zdrowym napojem probiotycznym, z którego korzystali już nasi przodkowie. Sama tego nie praktykuję (jeszcze!), ale wiem, że w niektórych domach regularnie nastawia się zakwas z buraków w ilościach hurtowych i pija codziennie – taka domowa kiszonka, to bardzo cenne źródło witamin i minerałów.
Aby zakwas się udał należy przestrzegać kilku prostych zasad, które zapewnią nam sukces.
Zasady przygotowywania zakwasu buraczanego
- zakwas przygotowujemy w szklanym lub kamionkowym naczyniu lub słoju
- naczynie musi być dokładnie umyte, a następnie należy je wyparzyć wrzątkiem
- proporcje na zakwas to około: 500 g buraków – 500 ml wody – 1 łyżeczka soli
- buraki należy pokroić na spore kawałki – dzięki temu będą ciężkie i nie wypłyną na powierzchnie
- przyprawy i czosnek najlepiej umieścić na dole naczynia, by były przyciśnięte sporą ilością buraków i nie wypływały na wierzch
- przyprawy, czosnek i buraki ściśle układamy w naczyniu, a następnie delikatnie zalewamy słoną wodą, tak, by całkowicie zakryć wszystkie buraki. Absolutnie nie mogą wystawać ponad powierzchnie wody
- naczynie najlepiej przykryć gazą lub tkaniną. Można dodatkowo zabezpieczyć sznurkiem lub gumką
- zakwas należy trzymać w ciepłym miejscu
- do zakwasu można dodatkowo wrzucić kawałek prawdziwego chleba na zakwasie lub dodać wody z kiszonych ogórków czy kapusty (to wersja bezglutenowa), jednak nie jest to zupełnie konieczne! Chleb lub woda z kiszonek pełnią rolę katalizatora, ale bez nich zakwas również się ukisi, tylko potrwa to nieco dłużej. Jeśli zdecydujemy się dodać katalizator w postaci chleba lub wody z kiszonek, to powinny to być domowe kiszonki lub domowy, prawdziwy chleb na zakwasie. Tylko to da nam pewność, że produkt jest odpowiedni. “Oszukany” chleb, nie na zakwasie, może wyrządzić więcej szkody niż pożytku
- zależnie od temperatury zakwas kisi się około 3 do 10 dni, a z katalizatorem już od 2 do 5 dni. Taka rozbieżność w czasie wynika z wielu czynników, głównie warunków (przede wszystkim temperatury) w jakich trzymamy zakwas. Ważne jest, by nie przegapić momentu gdy zakwas będzie już gotowy, bo przetrzymany dłużej niż to konieczne, może się po prostu zepsuć i spleśnieć
- jeśli na zakwasie pojawi się pleśń (może się tak stać, gdy buraki wystają z wody, lub zaczątkiem dla pleśni może być kawałek chleba, szczególnie tego nieodpowiedniego) to zakwas należy wyrzucić
- w trakcie kiszenia na zakwasie pojawi się piana – nie trzeba jej zbierać, ale można
- gotowy zakwas poznamy po przyjemnym, kwaśnym zapachu kiszonki i ciemnym, intensywnym kolorze
- gotowy zakwas należy zlać do czystych, wyparzonych butelek lub słoików, zamknąć i trzymać w lodówce. Spokojnie wytrzyma kilka tygodni, do momentu gdy będzie potrzebny. Gdy nie mamy czasu zlać w danej chwili zakwasu, a on już dojrzał, to możemy go dać w całości do lodówki, a zlać gdy będziemy mieć chwilę – w lodówce zatrzyma się proces kiszenia