Świąteczny tort marchewkowy z mocnymi nutami piernika i wyśmienitym kremem z chałwy i białej czekolady będzie ozdobą świątecznego stołu. Jest wilgotny i aromatyczny.
Jest bardzo prosty w przygotowaniu. Najtrudniejsze będzie tutaj ubicie śmietany – jeśli z tym sobie poradzicie, to reszta na pewno się uda! To ciasto marchewkowe jest niezawodne, dlatego polecam ten tort początkującym, którzy chcą zacząć swoją przygodę z tortami od czegoś prostego, ale spektakularnego ;) Ciasto jest sprężyste, dobrze trzyma ciężar kremu, świetnie się je kroi i smaruje. Jest bardzo wilgotne więc tortu nie trzeba niczym nasączać. Na pewno nie będzie z nim problemów, jakie mogą mieć osoby początkujące z biszkoptem do tortów. Jedyna wada, to fakt, że ciasto ma tendencję do wybrzuszania się podczas pieczenia więc blaty nie będą idealnie równe. Ale nie ma to później znaczenia podczas składania tortu i finalnie nie jest widoczne. Pamiętajcie tylko, by blaty kroić idealnie na pół, biorąc pod uwagę całkowitą wysokość ciasta, tj. do najbardziej wybrzuszonego punktu, a nie zaczynać w połowie boku, który może być niższy od całości.
Krem chałwowo-czekoladowy to moja wariacja na temat wspaniałego deseru – musu chałwowego. Idealnie komponuje się z piernikową nutą w torcie.
Tort udekorowałam piernikami ozdobionymi lukrem królewskim (cukier puder + białko) oraz grubą rafinadą (cukier o dużych kryształach), która imituje kryształki lodu. Rafinadę możecie pominąć, chociaż ja uważam, że jest przyjemnie chrupiącym akcentem.