Sirmione sul Lago di Garda to jedno z najbardziej znanych miasteczek nad Gardą. Położone na samym południu jeziora, na wąskim cyplu wcinającym się w jego wody, jest otoczone przez Gardę z trzech stron. Dodatkowo pełne jest atrakcji historycznych, których głównymi są zamek Scaliger oraz rzymskie ruiny Grotte di Catullo na końcu półwyspu. Nie brakuje tu również uroczych plaż oraz restauracji ze świetnym włoskim jedzeniem. To wszystko sprawia, że turyści tłumnie lgną do Sirmione i jest ono jednym z obowiązkowych punktów podczas objazdu jeziora Garda.
Podróż z Dolomitów nad Gardę
Po dwóch dniach spędzonych w pięknych Dolomitach (relację znajdziecie tutaj), mając w planach jezioro Garda, na wypoczynek wybraliśmy właśnie Sirmione.
Jadąc z Malga Ciapela malowniczą Strada delle Dolomiti, przez Cavalese, kierowaliśmy się w stronę autostrady A22 biegnącej doliną rzeki Adygi. Przed samym zjazdem do doliny powitał nas taki malowniczy widok skąpanych w słońcu wzgórz z licznymi sadami i winnicami. Bowiem słoneczna dolina Adygi, jest doskonałym miejscem na uprawę owoców, co widać po jej zagospodarowaniu.
Sirmione sul Lago di Garda – perełka na półwyspie
Sirmione, ze względu na swoje położenie na półwyspie, jest niezwykle malowniczym miejscem, idealnym na długie spacery. W każdym punkcie cypla możecie podejść do dowolnego brzegu i podziwiać widoki.
Tuż przed murami starego miasta Sirmione i prowadzącym do niego mostem, już w głębi półwyspu, najpierw napotkacie wielki parking, gdzie przyjezdni turyści starają się zaparkować, by również zwiedzić miasteczko i jego zabytki.
My mieszkaliśmy na cyplu i to polecam – bez konieczności szukania miejsc parkingowych, spokojnie i przyjemnie możecie zwiedzać miasteczko i delektować się jego atmosferą. Jeśli planujecie odpocząć na półwyspie, tu spędzić kilka dni i obejrzeć jego atrakcje, to zdecydowanie polecam nocleg właśnie na miejscu – w miejscowości Sirmione lub niżej położonej Colombare. Jeśli natomiast zamierzacie zwiedzać inne miasteczka południowej Gardy, a Sirmione ma być tylko jednym z punktów, to zdecydowanie wybierzcie nocleg na “stałym” lądzie, poza półwyspem. Będzie mniej tłoczno, taniej i bez korków.
Małe zatoczki portowe, promenady nad brzegiem, mnóstwo kwiatów w ogrodach i tajemniczych parkach, stare mury, urocze wąskie uliczki i górujący nad tym zamek Scaliger – oto stare miasto Sirmione.
Włoska chrupiąca bruschetta z pomidorami i mozzarellą to idealna przekąska podczas spaceru.
Plażowanie w Sirmione
Poza atrakcjami historycznymi i piękną architekturą, w Sirmione znajdziecie też plaże – żwirkowe lub trawiaste i raczej niewielkie, rozrzucone są losowo po całym półwyspie. Najciekawszą plażę, do której jednak prowadzi dość długi spacer, znajdziecie na samym skraju cyplu – to skalna plaża w Sirmione, gdzie można odpoczywać i opalać się na dużych, jasnych, płaskich skałach, wynurzających się nieśmiało z jeziora.
My wybraliśmy trawiastą plażę w centrum półwyspu, przy niewielkim porcie. Można tu plażować, pływać, uprawiać sporty wodne, wynająć rower wodny i co najważniejsze – zjeść znakomite włoskie lody ;)
O zachodzie słońca
Jednak to późnym popołudniem i wieczorem jezioro wygląda najpiękniej. My trafiliśmy na bardzo krótki, popołudniowy deszcz, który zapewnił nam piękną tęczę i niebo pełne kolorów, aż do samego zachodu słońca.
Sirmione nocą
Niezaprzeczalną zaletą mieszkania na półwyspie Sirmione, jest możliwość spokojnego, wieczornego spaceru po miasteczku. Zamek i stare miasto wygląda wtedy wspaniale, a życie nocne kwitnie.
Jedną z najlepszych restauracji w Sirmione jest hamburgerownia. Tak! Hamburgery we Włoszech – i to jedne z najlepszych jakie znajdziecie! Leo’s Hamburgeria jest maleńka, schowana wśród starych uliczek i czynna tylko kilka godzin dziennie – czasem około południa, a głównie wieczorem, między 19:30 a 22:00. Bardzo polecam – na pewno nie będziecie żałować :)
W Sirmione napotkacie mnóstwo lodziarni czynnych do późnych godzin nocnych. Będziecie mogli wybierać z dziesiątek smaków, w tym np. wegańskich.
Okolice półwyspu i krwawa bitwa pod Solferino
Warto zobaczyć również tereny na południe od jeziora – typowe włoskie winnice oraz drogi schowane w cieniu cyprysów.
Kilka kilometrów na południe od Sirmione, w małej wiosce San Martino della Battaglia, należącej do Desenzano del Garda, znajduje się niezwykle ciekawe miejsce upamiętniające największą i najbardziej krwawą bitwę wojny francusko-austriackiej – bitwę pod Solferino z 24 czerwca 1859 roku.
Cappella Ossario di San Martino, to kaplica, w której zgromadzono ponad 1200 czaszek oraz kości ponad 2600 żołnierzy biorących udział w bitwie pod San Martino – jednym ze starć bitwy pod Solferino.
Po drugiej stronie alei stoi monumentalna wieża San Martino della Battaglia, ku czci pierwszego króla zjednoczonych Włoch Vittorio Emanuele II oraz całego okresu okres Risorgimento, czyli zjednoczenia Włoch. Wieża stanęła na najwyższym wzgórzu San Martino, gdzie stoczyła się najbardziej krwawa faza bitwy.
Właśnie w dniu bitwy pod Solferino, Henri Dunant, szwajcarski kupiec i filantrop, przejeżdżał w okolicach terenów kończących się starć. Przerażony ponad 40 000 ofiar i konającymi po bitwie żołnierzami, którymi nie miał się kto zająć, zaczął spontanicznie nieść pomoc. W pobliskim kościele w Castiglione założył prosty szpital i namawiał do pomocy rannym miejscowe kobiety, zgodnie z hasłem “Tutti fratelli” – “Wszyscy jesteśmy braćmi”.
Te wydarzenia zainspirowały go 4 lata później do założenia Czerwonego Krzyża – międzynarodowej organizacji humanitarnej niosącej pomoc potrzebującym, a przede wszystkim ofiarom konfliktów zbrojnych. Za te działania Henri Dunant otrzymał pierwszą Pokojową Nagrodę Nobla w 1901 roku.
Gdzie to jest?
Ten wpis jest drugim z cyklu dotyczącego podróży objazdowej po północno-wschodnich Włoszech: Malga Ciapela – Sirmione – Werona – Padwa – Wenecja. Całą trasę, jak i wszystkie jej atrakcje, znajdziecie na poniższej interaktywnej mapce. Odsyłam do pierwszego wpisu o Dolomitach latem, a kolejne z tego wyjazdu pojawią się niebawem.
