Gdy robimy tartę na kruchym cieście, warto zastosować prosty trik, dzięki któremu nadzienie mniej wsiąknie w spód.
To przydatne szczególnie przy rzadszych nadzieniach. Ja stosuję ten trik do tart wytrawnych, np. ze szparagami, grzybami czy pomidorami i masą jajeczno-śmietanową.
Mianowicie, po wgnieceniu ciasta w formę i ukształtowaniu rantu, posmarujmy spód tarty białkiem jajka.
Najprościej zrobić to za pomocą pędzelka (najlepszy i najdelikatniejszy będzie pędzelek silikonowy).
Wystarczy nam mniej więcej pół białka na tartę o średnicy ok. 30 cm.
Plusem jest, że często do zrobienia kruchego spodu, oprócz mąki i masła (a w przypadku słodkich wypieków również cukru), dodaje się żółtko lub całe jajko. Możemy wykorzystać właśnie część białka z tego jajka, by nie marnować produktu.
Po posmarowaniu kruchego spodu, nakłuwamy go tradycyjnie widelcem. Białka jest na tyle mało, że dziurki nie powinny się zakleić.
Teraz gdy podpieczemy spód, białko się zetnie i stworzy cienką warstwę, która sprawi, że nadzienie mniej wsiąknie, a spód pozostanie kruchy.
Jeśli natomiast zależy nam by spód zachował idealny kształt (to szczególnie ważne przy spodach do słodkości, które mają się pięknie prezentować) i pieczemy tartę z obciążeniem (w postaci specjalnych ceramicznych kulek lub fasoli) to wtedy możemy posmarować spód białkiem dopiero po ściągnięciu obciążenia, a przed dalszym zapiekaniem.
Możemy też posmarować spód po całym procesie podpiekania, a przed nałożeniem nadzienia. Ten sposób dotyczy tart z nadzieniem, które jeszcze pieczemy i poleca go sama Martha Stewart :)