Tradycyjny deser wielkanocny z mleka lub twarogu łączonego ze śmietaną, masłem, cukrem, żółtkami, bakaliami i wanilią, wywodzący się z tradycji rosyjskiej.
Tradycyjna pascha powstaje z mleka. Podawana jest raz do roku na Wielkanoc i przygotowywana jest w formach w kształcie piramidek, składających się z drewnianych deseczek, często ozdobionych krzyżem prawosławnym. Mleko i jajka mają symbolizować odrodzenie, a bakalie i cukier bogactwo i powodzenie. Natomiast kształt ściętej piramidy ma być odniesieniem do Grobu Chrystusa.
Ja proponuję nieco prostszy przepis, bo na paschę przygotowywaną na zimno, z sera twarogowego. Tutaj najważniejsze jest by ser był doskonałej jakości – chodzi o prawdziwy, zbity, niekwaśny twaróg w kostce. Tylko taki twaróg, zmielony minimum dwa, a najlepiej trzy razy sprawi, że nasza pascha będzie doskonała.
Zdecydowanie odradzam korzystanie z sera w wiaderkach – to często nie są twarogi tylko mieszkanki sernikowe z dodatkiem śmietany, masła i innych składników, które na dodatek są bardzo rzadkie. Czasami można trafić na 100% twarogi bez dodatków, zmielone przez producenta – jeśli są gęste, zbite i dobrej jakości, to można się pokusić o próbę przygotowania z nich paschy. Jednak, jeśli ser będzie za rzadki, to pascha nam się rozpłynie, tak więc zachęcam do użycia tradycyjnego twarogu w kostce i własnoręcznego mielenia :)
Możemy użyć sera półtłustego lub tłustego. Jeśli mamy wyjątkowo tłusty ser, możemy nieco zmniejszyć ilość śmietany lub masła.
Niezbędnymi dodatkami do wykonania paschy są forma z dziurkami oraz gaza.
Za formę może nam posłużyć durszlak czy miska z kilkoma otworami na dnie. Może to być również doniczka. Najważniejsze jest by serwatka mogła odciekać z naszej masy, bo inaczej nieodpowiednio odsączona pascha nam się rozpłynie. Wybraną formę wykładamy kilkoma warstwami gazy, wlewamy do niej gotową masę, ustawiamy na głębokim talerzu (jeśli forma nie ma nóżek, to podłóżmy małe podkładki, by serwatka mogła swobodnie wypływać) i zostawiamy w lodówce na minimum 24 godziny.