Ciasto inspirowane czekoladkami Dominosteine bądź Domino. Czyli po prostu aromatyczny piernik, galaretka brzoskwiniowa z dżemem morelowym, marcepan, a na wierzchu czekolada mleczna z domieszką gorzkiej.
Zainspirowałam się w miarę powszechnymi, domowymi Dominosteine, które są przygotowywane na Święta, szczególnie w Niemczech. Jednak postanowiłam zmodyfikować przepis, by oszczędzić sobie i Wam pracy :) Zamiast małych kostek w czekoladzie, proponuję ciasto pokryte nieco grubszą warstwą czekolady, które możemy pokroić na niewielkie kwadraty. Smakuje równie wspaniale, a znacznie mniej z nim pracy, bo nie trzeba każdej małej kostki zanurzać w czekoladzie. A prezentuje się równie pięknie, tym bardziej, że od razu widac strukturę warstw.
Na wierzchu proponuję czekoladę mleczną z domieszką gorzkiej, by wzmocnić smak czekolady. Oczywiście można na wierzchu dać tylko mleczną lub tylko gorzką czekoladę. Można też tylko białą, choć to zestawienie może być za mało wyraziste.
Ważne! Żeby ciasto zachowało ładny wygląd, polecam je pokroić gdy tylko warstwa czekolady zastygnie. Kroimy wtedy ciasto na takie porcje w jakich chcemy je serwować, czyli na małe lub większe kwadraty czy prostokąty. Jednak zostawiamy je w formie nie rozsuwając kawałków i przykrywamy. Dzięki temu ciasto nie wyschnie, a będzie już rozdzielone i to na równe, idealnie ukrojone kawałki, jak na zdjęciu. Późniejsze krojenie ciasta, już po dłuższym czasie w chłodzie czy lodówce, może być za trudne, gdyż czekolada będzie twarda, a marcepan po dłuższym kontakcie z innymi warstwami robi się miękki i wtedy warstwy pod wpływem nacisku noża mogą się nam rozjeżdżać.
Polecam na świąteczny stół :)