Tradycyjne pączki nadziewane marmoladą i polane lukrem. Na sporej ilości żółtek, puszyste, pełne smaku, domowe. Najlepsze pączki na Tłusty Czwartek! Dzięki poniższym poradom bez problemu przygotujecie doskonałe ciasto drożdżowe, a następnie usmażycie domowe pączki na Tłusty Czwartek i cały Karnawał.
Koniecznie przejrzyjcie również moje inne propozycje na Tłusty Czwartek.
Ciasto
Ważne jest dobre wyrobienie ciasta drożdżowego – aż do momentu gdy będzie gładkie i elastyczne oraz zacznie odchodzić od miski.
Ciasto na pączki wyrasta dwa razy – najpierw raz całość do podwojenia objętości, co zależnie od temperatury w domu, trwa od 1 do 1,5 h. Następnie należy ciasto znów krótko wyrobić i odmierzyć po 60 g tworząc porcje. Bardzo polecam użycie wagi kuchennej – dzięki temu pączki będą tych samych rozmiarów, co jest ważne przy smażeniu, bo smażymy po kilka sztuk, zatem porcje muszą być jednolite, by zdążyły dojść tam samo.
Spirytus lub wódkę dodajemy do ciasta, aby chłonęło mniej tłuszczu podczas smażenia.
W samym cieście nie ma wiele cukru, bo smażone ciasto drożdżowe nie może być słodkie – cukier, by się przypalał. Pączki słodzimy lukrem lub cukrem pudrem, więc nie obawiajcie się, że będą mało słodkie.
Smażenie
Pączki najlepiej smażyć na smalcu lub oleju rzepakowym, ewentualnie kokosowym. Ja smażyłam na smalcu i bardzo polecam.
Smażymy w szerokim, dużym garnku, tak by zoptymalizować ilość tłuszczu i zmieścić jak najwięcej pączków na powierzchni. ja smażyłam w kilkulitrowym garnku po 6 pączków na partię i użyłam do tego 1,5 g smalcu.
Temperatura smażenia pączków to 175ºC. Ogromnie ten proces ułatwia termometr cukierniczy – pozwala cały czas monitorować temperaturę tłuszczu i dzięki temu możecie być pewni, że pączki się nie przypalą, a jednocześnie usmażą w środku. Jeśli choć trochę smażycie w domu, to zainwestujcie w termometr. Naprawdę wiele ułatwia! Dodatkowo termometr cukierniczy przyda się również do przyrządzania karmelu czy bezy włoskiej.
Pączki smażymy kilka minut z każdej strony, a dokładniej 2,5 do 3 minut, jednak najlepiej ocenić to zarówno po kolorze skórki, jak i wyrośnięciu pączka i jasnej obwódki wokół.
Nadziewanie
Do nadziewania możecie użyć dowolnej marmolady lub konfitury – tradycyjnie różanej lub jak ja, wieloowocowej. Polecam napełniać pączki po usmażeniu. Wystarczy odpowiednia tylka do nadziewania i proces ten nie będzie stanowić żadnego problemu, a pączki bez nadzienia smaży się dużo łatwiej i lepiej trzymają kształt. Jeśli jednak chcecie je nadziać wcześnie, to zróbcie to na etapie tworzenia kulek – po prostu umieśćcie niecałą łyżkę nadzienia w środku odmierzonej ilości ciasta, całość zamknijcie i zróbcie kulkę.