Od kilku miesięcy mam przyjemność użytkować wolnowar firmy Crock-Pot®. Jestem z tego faktu bardzo zadowolona, gdyż powoli nosiłam się z zamiarem sprawienia sobie takiego sprzętu, bowiem idea wolnego, zdrowego i podobno bezproblemowego gotowania, brzmiała bardzo kusząco. Po użytkowaniu go przez kilka miesięcy mogę Wam zdać relację i przedstawić moją subiektywną ocenę. A zatem…
Co to jest wolnowar i idea slow cookingu
Pierwsze wolnowary pojawiły się na rynku amerykańskim na początku lat 70-tych XX wieku, a ich pionierem jest firma Crock-Pot®. To elektryczne sprzęty kuchenne służące do wolnego gotowania potraw w niskiej temperaturze – temperatura nie przekracza nigdy 100°C.
Taki sposób gotowania nazywa się slow-cookingiem i ma wiele zalet. Potrawy przyrządzane w niskiej temperaturze zachowują więcej składników odżywczych i są po prostu zdrowsze. Przyrządzają się w sosie własnym z niewielkim dodatkiem płynów (np. wody czy bulionu), co pozwala na użycie mniejszej ilości tłuszczu. Długie gotowanie w niskiej temperaturze pomaga wydobyć z potraw wszystkie aromaty – nawet tańsze kawałki mięsa mają czas zmięknąć i nabrać smaku – to pozawala zaoszczędzić na składnikach. Na dodatek, dzięki niskiej temperaturze, potrawom nie grozi przypalenie, dzięki czemu nie trzeba ich pilnować – przyrządzają się “same”.
Co można ugotować w wolnowarze?
Patrząc na książeczkę z przepisami oraz pomysły na amerykańskich blogach, wydaje się, że w wolnowarze można przygotować wszystko – nie tylko oczywiste gulasze, potrawki, duszone mięsa czy zupy, ale też śniadania, desery, ciasta (!). Ciężko mi w to uwierzyć np. w przypadku usmażenia chrupiących racuchów, ale… Po pierwsze jestem na początku mojej przygody z wolnowarem i jeszcze wiele rzeczy nie przetestowałam. Gdy to zrobię, to będę Wam donosić :) Po drugie przygotowywane w nim potrawki, mięsa czy zupy są tak super, że warto go mieć chociażby z tego powodu.
Niemniej potrawy do przygotowania których wolnowar sprawdzi się najlepiej to:
- Buliony i rosoły – nic tak dobrze nie robi bulionom i wywarom jak bardzo długie gotowanie w niskiej temperaturze. Rosoł wychodzi znakomity – esencjonalny, pełen smaku. Na dodatek w ogóle nie musiałam pilnować rosołu – gotował się powoli i pozostał idealnie klarowny. To był jak odkrycie zupełnie nowej zupy! Uważam, że warto kupić wolnowar choćby tylko dla przyrządzania wszelkich bulionów i wywarów.
- Mięsa – w przypadku mięs, również najlepszą metodą ich przyrządzania jest bardzo długie duszenie w niskiej temperaturze. W wolnowarze można przygotować np. genialną szarpaną łopatkę wieprzową lub tradycyjne śląskie rolady. Nie trzeba ich pilnować jak na patelni czy w piekarniku – czy aby nic nie przywarło, nie wyschło, albo nie przypala się.
- Gulasze, potrawki, bigosy, dania jednogarnkowe – wrzucamy wszystko do jednego garnka, zamykamy i po kilku godzinach mamy cały obiad. Dodatkowo wszelkie mięsne kawałki rozpływają się w ustach.
- Konfitury, duszone owoce, przetwory owocowe – niska temperatura zapobiega przypalaniu, a długi czas wydobywa smak. W ten sposób łatwo można zaprawić na zimę np. kilogramy cynamonowych jabłek do szarlotki.
Dane techniczne
Mój model to wolnowar Crock-Pot® 4,7 l, cyfrowy, czarny. Specyfikacja tego modelu:
- Pojemność: 4,7 l
- Ilość osób: 4 – 5
- Moc: poziom LOW 170 W, poziom HIGH 220 W, podtrzymywanie temperatury 60 W
- Napięcie: 230 V
- Waga: 4,6 kg
- Wymiary: 340 x 280 x 260 mm (dł. x gł. x wys.)
- Poziomy temperatury: 2
- Ustawienie czasu gotowania
- Automatyczna funkcja podgrzewania
- Odczepiany przewód zasilania
W opakowaniu otrzymujemy:
- Naczynie kamionkowe przystosowane do mycia w zmywarce, możliwość używania w piekarniku
- Podstawa z elementem grzewczym z cyfrowym panelem sterowania
- Odłączany przewód zasilający
- Pokrywka szklana przystosowana do mycia w zmywarce
- Instrukcja w języku polskim
- Książeczka z przepisami
Cena na dzień dzisiejszy: 449 zł + koszty przesyłki
Plusy i minusy wolnowaru
W przypadku wolnowaru powiedziałabym, że to bardziej konieczność zmiany nastawienia do tematu gotowania niż minusy sprzętu. Niemniej, co można zaliczyć do minusów wolnowarów:
- trzeba myśleć wcześniej o posiłku – zaplanować co chcemy zjeść, o której godzinie i wszystko wcześniej przygotować. Czas ten bywa różny – niektóre dania będą gotowe po 3 h, a inne po 9 h, jednak zawsze trochę to trwa. Tak więc gdy spontanicznie chwyci nas głód i chcemy coś upichcić w 20 minut, to wolnowar nie pomoże
- trzeba się przestawić na gotowanie w wolowarze. Założenie jest takie, by wszystkie składniki wrzucić na początku i gotować przez kilka godzin. W przypadku większości warzyw to się sprawdza i o dziwo, nie rozgotowują się one (dzięki niższej temperaturze przyrządzania) i mogą się gotować tyle samo czasu co mięso. Natomiast przy delikatnych warzywach, jak np. dynia, czy takich składnikach jak śmietanka, należy je dołożyć podczas procesu – np. w połowie lub pod koniec. Jednak po kilku próbach można to bez problemu wyczuć i opanować. Poza tym większość potraw można przygotować jednak “za jednym zamachem”
- zajmuje trochę miejsca – nie ukrywajmy. Trzeba mu wygospodarować spory kawałek blatu czy pół szafki kuchennej
- cena – mój model to obecnie koszt 449 zł, tak więc nie jest to jakoś mało. Ale zależy jak podejdziemy do tematu – cenę umieściłam też w plusach…
Plusy wolnowaru:
- nie trzeba pilnować przygotowywanej potrawy! Wrzucamy ją do wolowara i możemy o niej zapomnieć aż do podanej godziny. Przy niektórych daniach, delikatne składniki warto dodać dopiero w połowie czasu, ale jest naprawdę wiele potraw gdzie wszystko wrzucamy razem na początku i nie musimy się niczym martwić
- mamy ciepły obiad o dokładnie zaplanowanej godzinie
- w trakcie jego działania możemy być poza domem lub spać. Wracając z pracy może na nas czekać gotowy, ciepły obiad, bez żadnego odgrzewania
- dzięki niskiej temperaturze przyrządzania (max 100 st C) potrawy zachowują więcej składników odżywczych, są zdrowsze i smaczniejsze. Wiele potraw bardzo zyskuje podczas gotowania w niższej temperaturze, a przez dłuższy czas. Mięsa są soczyste i miękkie, a rosół esencjonalny. Wolonowar jest do tego najwygodniejszym narzędziem.
- poczucie bezpieczeństwa. Może rozbawi Was ten podpunkt, ale mnie osobiście nigdy nie ciągnęło do szybkowarów – nie podoba mi się idea podciśnienia ;) Wiem, że są bezpieczne i podobno super szybkie, ale tak jakoś mnie to odstrasza ;) Poza tym ja lubię doglądać moje potrawy w trakcie. Podobnie smażenie w głębokim tłuszczu nie jest moim konikiem. A tutaj, z wolnowarem, wszystko jest bez problemowe. Idea jest podobna do zwykłego garnka, w każdej chwili można podnieść pokrywkę, ale nawet nie trzeba, bo jest przezroczysta i wszystko widać, płyn zbierający się na pokrywce cały czas spływa do potrawy specjalnymi rowkami, więc po podniesieniu nie kapie, a niska temperatura przyrządzania powoduje, że jest jeszcze bezpieczniej niż przy gotowaniu na płycie czy w piekarniku. Dla takiej panikary jak ja to ideał! ;)
- wolnowary to raczej duże sprzęty, więc gotujecie ekonomicznie. Jeśli macie dużą rodzinę, to spokojnie wykarmicie 4 do 5 osób. Jeśli jest Was mało, to zapewniacie sobie gotowy posiłek na 2 do 3 dni.
- firma Crock-Pot® jest liderem rynku wolnowarów i najsłynniejszym producentem tego sprzętu na świecie – produkuje je już od lat 70-tych XX wieku. Tak więc wolnowar tej firmy to produkt sprawdzony i przetestowany, między innymi przez całe rzesze amerykanów, gdyż w Stanach ma długą tradycję użytkowania i jest szeroko rozpowszechniony
- producent dołącza do sprzętu książeczkę z gotowymi przepisami (autorstwa finalisty I edycji Top Chefa, Darka Kuźniara), a poza tym oferuje własną stronę internetową, na której znajdziecie jeszcze więcej pomysłów na dania z wolnowarów. A dzięki temu, że w Stanach wolnowary podbiły już rynek, to amerykańskie blogi są absolutnie niewyczerpanym źródłem pomysłów na potrawy z wolnowarów. Są wręcz osobne blogi im poświęcone! Wystarczy bardzo podstawowa znajomość angielskiego czy automatyczny tłumacz. Tak więc na pewno nie braknie Wam inspiracji do gotowania
- cena – jeśli potraktujemy wolnowar jako zastępstwie piekarnika, czy płyty, to wtedy można powiedzieć, że jest wręcz tani. Poza tym jest to sprzęt na lata, z gwarancją i renomowanej firmy. Biorąc pod uwagę te czynniki oraz przyrównując do innych sprzętów AGD, sądzę, że cena nie jest wcale wygórowana.